Jak widzicie jest on zielony – dopasowałam go kolorystycznie do bloga :). No i nie ukrywajmy – zieleń kojarzy się większości z nas z wiosną, a myślę, że każdy jej już wypatruje :).
Plan prania można pobrać TUTAJ. Uważam, że planner prezentuje się bardzo dobrze wydrukowany zarówno w kolorze (zdjęcie powyżej), jak i w szarościach (zdjęcie poniżej). Plik przygotowałam tak, aby na jednej kartce formatu A4 mieściły się dwie sztuki Planu prania. Ramka widoczna na poniższym zdjęciu wyznacza nam linię cięcia nożyczkami – dzięki temu planner prania możemy schować do każdego kalendarza czy organizera i mamy pewność, że nie będzie on nam wystawał, przez co też się nie pogniecie :).
Jak Wam wcześniej wspominałam pojawił się u mnie niespodziewany tygodniowy wyjazd i musiałam sobie Plan prania przygotować. Wypełniłam go w następujący sposób:
Dzięki temu mam wszystko pod kontrolą i wiem, co jeszcze zostało mi do zrealizowania :). Przyznam szczerze, że dzięki temu wyprałam wszystko to, co chciałam – w tej chwili właśnie w pralce piorą się czarne ubrania i wiem, że do jutra mi one wyschną. Bez tego planu pewnie bym o nich zapomniała i jutro przy pakowaniu byłby klops.
Z Planu prania skorzystam również zaraz po powrocie z wyjazdu. Ciekawa jestem jak wtedy mi się sprawdzi :).
Plan prania można pobrać TUTAJ.
Mam nadzieję, że taki mały planner prania będzie dla Was przydatny. Jeżeli pobraliście plik, to dajcie znać w komentarzu jak Wam się sprawdził – zarówno słowa krytyczne jak i pochwały. Pierwszy raz publikuję coś dla Czytelników i jestem ciekawa Waszej opinii :).
Przy okazji chciałam Wam powiedzieć, że w tym wpisem rozpoczynam (nareszcie!) serię wpisów dotyczących organizacji w domu. Mam nadzieję, że wpisy Wam się spodobają :).