Pamiętacie może jaka była pogoda dokładnie rok temu? Ja pamiętam, bo tak się zdarzyło, że przełom maja i czerwca to ważne dla mnie dni – zarówno prywatnie jak i blogowo. Właśnie 31 maja minął mi drugi rok blogowania na Kasi Gosposi. Pora więc na podsumowanie tych dwóch lat. Uwaga – dzisiaj troszkę prywaty, inaczej się nie dało :).
31 maja 2017 – blogowanie
Pamiętam jak dwa lata temu przygotowywałam się do zmiany swojego blogowania. Wcześniej prowadziłam bloga o tematyce typowo rękodzielniczej (hafcie krzyżykowym), ale tamto miejsce zaczęło mnie uwierać. Bardzo. Przez kilka miesięcy siedziałam i dumałam nad tym, co by tu zmienić. Chciałam dzielić się z czytelnikami przepisami kulinarnymi, swoim rękodziełem oraz pokazywać patenty na sprzątanie i organizację w domu. Pokazywać to, co sprawdziło się u mnie i co mogę z całego serca polecić. Z pomocą przyszła mi moja niezawodna przyjaciółka Basia (ściskam Cię bardzo mocno kochana!), z którą razem wymyśliłyśmy nazwę Kasia Gosposia oraz szkic pierwszego logo.
Nawet nie wiem kiedy upłynął pierwszy i drugi rok blogowania tutaj. W międzyczasie powstawały wpisy o różnej tematyce. Poruszałam m.in. tematykę laktoterroryzmu, czarnego protestu, sprzedawania prywatności czy kłamania w Internecie. Brakowało (i jeszcze brakuje!) wpisów takich typowo przeznaczonych dla gospodyni domowej. Zapewniam Was, że właśnie nad nimi pracuję i niedługo zostaną umieszczone wszystkie zasady leniwego prowadzenia domu i inne związane już z tematyką bloga. Nadal jednak będę od czasu do czasu poruszała tematy odbiegające od tematyki bloga, ale które w jakiś sposób mnie dotyczą.
A jak wyglądają statystyki? Bardzo, bardzo dobrze! 1413 osób lubi mój profil na Facebooku, a 307 osób obserwuje mnie na Instagramie. Jestem z tych liczb dumna <3. Każdego dnia przybywa ktoś nowy, więc cieszy mnie to niesamowicie! Mam nadzieję, że jeszcze bardziej się Wam u mnie spodoba :).
Co się zmieniło w blogowaniu?
Zapytacie pewnie o to, co się zmieniło przez dwa lata blogowania. O pierwszym roku blogowania możecie poczytać tutaj – bardzo Was zachęcam do przeczytania tego podsumowania :).
W 2017 roku przeszłam na inną platformę blogowania – z blogspota na WordPressa. Zmiana platformy wymusiła na mnie też zmianę motywu i powiem Wam szczerze – jestem z nowego motywu bardzo zadowolona <3. Jeszcze kilka rzeczy wymaga poprawy, naprawienia czy uzupełnienia, ale zajmuję się tym w wolnych chwilach i z każdym dniem jest coraz lepiej. Wykupiłam też własną domenę i hosting (inaczej nie mogłabym blogować). Ostatnio zmieniłam też logo, które wykonała dla mnie moja niezastąpiona Basia <3. Na dniach będę podmieniała również wszystkie pliki do pobrania – z nowym adresem, logiem i całą wizualizacją. Od teraz będzie różowo, słodko i kobieco.
Poza tym w tym roku poznałam przede wszystkim cudowne osoby z blogosfery, które podnoszą mnie na duchu i wiem, że jak będę miała problem, to mogę się do nich zwrócić o pomoc. To jest cudowne uczucie <3. Kinka, tak to o Tobie kochana :). Gdyby nie Ty, pewnie rzuciłabym to w cholerę. Dziękuję <3.
W tym roku brałam też udział w różnych konferencjach blogowych – pojawiałam się na spotkaniach BLOGtej oraz na dwóch konferencjach: Blog Parenting Poznań oraz Blog Conference Poznań. W planach mam jeszcze wyjazd na SeeBloggers (dostałam się!), WroBlog i Blog Forum Gdańsk. Zobaczymy jednak czy uda się wszystko pogodzić i wszystkie te miejsca odwiedzić :).
3 czerwca 2017 prywatnie
Zastanawiacie się pewnie co to za data. Otóż 3 czerwca 2017, mały M. skończył pierwszy rok życia! Naprawdę nie wiem kiedy te 365 dni nam razem zleciało. A przez ten czas działo się tak dużo! Tyle trosk, zamartwień, ale też dużo radości i szczęścia. Nie wyobrażam już sobie życia bez tego mojego szkraba :). Mogłabym teraz rozpisać się o tym jaki mały M. jest cudowny, co już potrafi, opisać śmieszne historyjki z tego roku i wyszedłby z tego taki mega-długaśny-wpis. I przestalibyście czytać ;).
Co się zmieniło prywatnie?
Pojawienie się na świecie małego M. sprawiło, że do wielu spraw zaczęłam podchodzić zupełnie inaczej. Przede wszystkim nauczyłam się odpuszczania, choć łatwo to nie przyszło. Zaczęłam cieszyć się naszym życiem w rytmie slow. Nie zrobię ankiety do badań dziś? No to zrobię jutro. Lub pojutrze. Lub za tydzień. Nie ucieknie przecież. Nie miałam czasu zrobić obiadu? Trudno, zamówi się! Nie miałam warunków, by zrobić zdjęć do wpisu? Uda się następnym razem albo wezmę z banku zdjęć. Ważniejsze jest dla mnie obserwowanie małego M. – patrzenie jak się rozwija i dorasta jest… wspaniałe!
Plany
Zauważyłam, że młody potrzebuje kontaktu z innymi dziećmi w swoim wieku – zachowuje się wśród nich zupełnie inaczej i widać, że sprawia mu to frajdę. Z tego względu w ciągu miesiąca zacznie chodzić do żłobka na kilka godzin. On będzie bawił się z innymi, a ja… wrócę na rynek pracy!
Jak zamierzam pracować? Chciałabym zostać wirtualną asystentką, być copywriterem i w wolnych chwilach zajmować się swoim biznesem. Tak kochani! W wakacje chciałabym uruchomić swój internetowy sklep z moimi szydełkowymi tworami. Pierwsze produkty są już testowane przez moje testerki <3.
Jeśli chodzi o plany blogowe, to zamierzam rozkręcić się na dobre w tematyce prowadzenia domu. Pomysłów na wpisy mam tysiące, więc oczekujcie na nowe posty :).
A co u Ciebie się zmieniło w ciągu ostatniego roku? Jesteś z tego zadowolona i szczęśliwa z tych zmian?
<3 Bardzo podoba mi się Twój slow rytm! Pozwala cieszyć się życiem :))
Nie ma co się spieszyć :-). Jeśli coś mamy zrobić, to prędzej czy później i tak to zrobimy 🙂
Wzruszyłam się! Bardzo się cieszę, że mogłam Cię poznać Kasiu! I bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki – jesteś cudowną osobą, bardzo ciepłą, sympatyczną i z ogromnym, dobrym serduchem! Jesteś cudowną mamą, świetną narzeczoną i bardzo zdolną rękodzielniczką – dostałam od Kasi cudowny zestaw podkładek pod kubeczki wykonanych na szydełku! CUDO! Kasia, jeśli tylko uwierzysz, że Ci się uda – tak będzie! A ja będę stała za Tobą murem! :*
Dziękuję ♥ ?