Niedawno skończyłam 30 lat i jak prawie każda kobieta zaczęłam myśleć o swoim życiu – jego zaletach oraz wadach. Na dodatek mam wrażenie, że w mediach częściej słyszałam o nieprzyjemnych sprawach – wypadkach drogowych, utonięciach czy chorych dzieciach. Na dodatek ostatnio dowiedziałam się też o kilku przykrych wydarzeniach z życia osób, które osobiście znam. Wiem, zaczynam ten wpis pesymistycznie troszkę, ale… Ale właśnie te wszystkie sprawy uświadomiły mi jedno. Dały mi motywację i sens wykonywania działań na kolejne miesiące. Spowodowały, że moje hasło przewodnie na kilka najbliższych miesięcy to: po prostu ŻYJ!
Toksyczni znajomi? Olej ich! Po prostu ŻYJ!
W swoim życiu spotykamy różnych ludzi – mniej lub bardziej nam przychylnych. Mniej lub bardziej nas wspierających lub hejtujących nasze działania. Usiądźmy wtedy z kubkiem ulubionej herbaty/kawy/drinkiem i zastanówmy się nad jednym. Czy potrzebujemy w naszym życiu osoby, które odzywają się wtedy, kiedy tylko coś potrzebują? Czy potrzebujemy w naszym życiu osoby, które przez dwa lata nie mogą znaleźć czasu na spotkanie w kawiarni? Czy potrzebujemy w naszym życiu osoby, które wymagają od nas wspierania, a gdy sami tego potrzebujemy, to nas olewają? Ja znam odpowiedź na to pytanie – NIE, ja w swoim życiu takich osób nie potrzebuję. I choć grono najbliższych przyjaciółek się przez to skurczyło (pewnie mi się tylko wydawało, że się przyjaźnimy), to jestem szczęśliwsza.
Nie odkładaj realizacji marzeń na kiedyś tam! Zacznij już dziś ich realizację! Po prostu ŻYJ!
Każdy z nas ma marzenia. Mniejsze lub większe. Po ostatnich przemyśleniach doszłam do jednego wniosku. Nie ma co ciągle przekładać realizacji naszych marzeń – trzeba jak najszybciej sprawić, by były one spełnione. Jeśli marzy nam się wyjazd dookoła świata, to z miesięcznej wypłaty odkładajmy na ten cel z 200 zł (lub inną kwotę, na którą możemy sobie pozwolić). I co najważniejsze – nie wybierajmy tych uzbieranych pieniędzy na inne rzeczy, bo to spowoduje, że realizacja naszego marzenia znowu odwlecze się w czasie. Ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka i będziemy mogli zrealizować swoje marzenie!
Nie przejmuj się opinią innych! Po prostu ŻYJ!
Ile razy słyszałyście, że to co robicie jest mało wartościowe i nikomu niepotrzebne? Mi się zdarzyło kilkanaście razy. Ostatni raz miał miejsce ponad rok temu. Nie ukrywam – po opinii tej osoby zamknęłam się na trochę, ale w końcu zmądrzałam i powróciłam na nowo (a chodziło o pisanie bloga!). Obcy ludzie nie żyją naszym życiem. Nie żyją naszymi problemami. Dlaczego więc pozwalamy, by wchodzili z butami w nasze życie i mieli negatywny wpływ na to, co robimy z pasji i zamiłowania? Ja powiedziałam sobie – nigdy więcej. Komuś się nie podoba to, co piszę – nie musi czytać moich wpisów na blogu, nie musi bywać na moim fanpejdżu czy nie musi oglądać mnie na Instagramie. Nikogo do tego nie zmuszam, więc jeśli ktoś ma z tym problem, to… no to ten ktoś ma z tym problem, nie ja.
Nie krzywdź innych! Po prostu ŻYJ!
Jeśli wymagamy szacunku dla naszej osoby, to zdecydowanie powinniśmy szanować innych. Nie krzywdźmy ich. Nie sprawiajmy im przykrości. Nie wbijajmy szpili na siłę. Nie hejtujmy. Tak naprawdę to tylko my na tym tracimy, bo rozsiewamy dalej złe, negatywne emocje, które nikomu nie pomogą, a mogą tylko zaszkodzić. I to nie osobom, którym potencjalnie wyrządzimy krzywdę, tylko nam.
Rób to, co kochasz! Po prostu ŻYJ!
Jeśli chodzi o życie zawodowe, to zdecydowanie jest to punkt trudny do zrealizowania. Nie ukrywajmy – większość z nas z wielką ochotą zmieniłaby swoją pracę, gdyby tylko miała taką możliwość. Więc kochana – po spędzonych ośmiu godzinach w pracy spędź czas w domu w taki sposób, by sprawił Tobie jak najwięcej przyjemności. Chcesz obejrzeć ulubiony serial i poszydełkować? To zrób to! Nie odkładaj tego na za tydzień, na za miesiąc czy na za rok. Po prostu to zrób. Masz do tego prawo!
Pamiętajcie – życie jest za krótkie, by stale przejmować się czyjąś opinią, wykonywać jakieś działania tylko po to by się osobie XYZ czy ABC spodobały, choć nam osobiście te rzeczy nie odpowiadają. To MY mamy być szczęśliwi w naszym życiu, a nie ciągle uszczęśliwiać innych. To NAM ma sprawiać radość i przyjemność wszystko to, co robimy. I tak wiem – napiszecie, ALE CO Z OBOWIĄZKAMI KASIA? No je trzeba wykonywać, nie ma na to rady. Nie biczujmy się jednak wtedy, gdy nam coś w pracy nie wyjdzie albo nie mamy uporządkowanego domu jak Małgosia Rozenek-Majdan. O wiele ważniejsze jesteśmy MY i nasze relacje i przeżycia z najważniejszymi dla nas osobami <3.